poniedziałek, 2 lutego 2009

Sztuka popełniania błędów

Artykuł ten zainspirowany jest fragmentem książki Roberta Kiyosaki'ego "Inwestycyjny poradnik Bogatego Ojca". Zaciekawił mnie fragment na temat popełniania błędów oraz podejścia do nich ludzi, czyli ich reakcji na porażkę.

Lecz na początku warto zacząć od końca, czyli od wniosków i morału a brzmi on:
"Ucz się na błędach, popełniaj błędy i ucz się na nich życia"

A jak podchodzą do tego obecnie ludzie? Boimy się popełniać błędy, oraz jesteśmy za nie karani. Przecież w szkole i na uczelniach za pomyłki jesteśmy karani złymi ocenami. Jesteśmy więc niejako skazani na unikanie błędów.

Co się dzieje, gdy popełnimy już jakiś błąd, zdarzy się nam jakaś pomyłka czy błędna decyzja. Jesteśmy oczywiście z siebie nie zadowoleni i okazuje się kim naprawdę jesteśmy, ponieważ podczas złości wychodzi na wierzch nasze prawdziwe ja.

I można wyróżnić tutaj kilka typów ludzi:
  1. Kłamca, który mówi: "to nie ja", "nie wiem jak to sie stało".
  2. Obwiniający czyli osoba, która zrzuca odpowiedzialność za własne czyny na innych. Zazwyczaj mówi: "to twoja wina, nie moja", "To wina mojego szefa", "gdyby oni ..."
  3. Usprawiedliwiający powie "Zrobiłbym to, gdyby... (miał więcej czasu, ludzie byli bardziej przyjaźni, ktoś mi pomógł)"
  4. Rezygnujący, jest to osoba, która rezygnuje po podjęciu działania i porażce. Powie "po co ja to robie?", "To trudne, nie warte wysiłku","Mówiłem Ci, to się nie uda"
  5. Zaprzeczający, typ człowieka, który neguje fakt, że popełniła błąd. Często wypowiada takie słowa: "Nie, nic się nie stało", "Błąd, jaki błąd?"
A prawidłowym podejściem powinno być takie, że powinniśmy przyjąć fakt, że popełniamy błędy i powinniśmy się uczyć z tych błędów. Przyjąć odpowiedzialność za popełnione czyny i zdobyć wynikającą z tego mądrość. Zadać sobie pytanie "Jakiej bezcennej lekcji mogę się nauczyć z tego błędu".

Jeżeli ktoś mówi: "Nauczyłem się, że nigdy już więcej tego nie zrobię" - to prawdopodobnie nic się nie nauczył. Bo nie zobaczył co zrobił źle, tylko widzi całość działania jako porażkę.

Więc nie bójmy się popełniać błędów, bo błędy są najlepszą szkołą życia.

1 komentarz:

  1. Przydatna notka szczególnie w okresie poznawania wyników z próbnych matur :D
    Co do przyznawania się do błędów, to moim zdaniem jest to niejako postawa godna podziwu, ponieważ w środowisku (np. w klasie) sporym wyzwaniem jest powiedzieć, że "ok, popełniłem błąd, ale on ma swoje dobre strony i wyciągnę z niego wnioski". W środowisku jesteśmy cały czas oceniani i nikogo nie obchodzi co z robimy z tym błędem. Ważne, że teraz ponieśliśmy porażkę i ktoś czerpie satysfakcję z tego, że "jest lepszy". Na dłuższą metę zapewne wygra ten, kto błąd popełnił i nie stanie na laurach, ale w ocenie chwilowej ciężko jest do błędu się przyznać, szczególnie dziś, kiedy to niemalże wszędzie bierzemy udział w wyścigu szczurów ;) I ta chwilowa ocena, strach przed tym, by nie zostać uznanym przez 30 osób(+nieraz nauczyciel) gorszym uczniem sprawia, że swój błąd usprawiedliwiamy, uciekamy od niego. Co więcej-moim zdaniem pod taką presją łatwiej się załamać i odpuścić działania. Gdy każdy nam truje cały czas, że błąd, błąd, błąd, nie poszło nam i nie dość, że sami musimy sobie z tym poradzić, podnieść się i ruszyć dalej, to sporo osób jeszcze nas dobija (choć zależy też jak jesteśmy postrzegani w danym środowisku, czy jesteśmy lubiani).
    Należy jednak pamiętać, że nawet jak wygramy ten wyścig szczurów, to nadal pozostaniemy szczurem :) i zawsze trzeba patrzeć na siebie i oceniać swoje wyniki podług naszych (naprawdę dużych) możliwości, a nie względem otoczenia, bo możemy być najgorszym wśród najlepszych,a nieraz najlepszym wśród najgorszych i spoczniemy na poziomie o 1% większym od tych gorszych, gdy moglibyśmy być lepsi o 20%, gdybyśmy oceniali i rozwijali się względem samego siebie ;)
    Pozdrawiam i dzięki za notkę.

    OdpowiedzUsuń